Nastolatka w ciąży i szkoła

Czy ciąża oznacza koniec edukacji i zmarnowanie planów zawodowych?

Gdy dowiedziałaś się o ciąży, w głowie pewnie pojawiło się pytanie, co teraz ze szkołą. Może nawet pokusa przerwania edukacji. Nie, nie musisz tego robić. Nawet nie powinnaś, potrzebujesz solidnego wykształcenia i dobrej pracy. Dla siebie- żebyś mogła się rozwijać, dla dziecka- żeby nigdy nie pomyślało, że „ zmarnowało ci życie”, bo to na pewno nie jest prawda.

Czy muszę zmienić szkołę?

Nie ma żadnych podstaw prawnych, by z powodu ciąży odchodzić ze szkoły. Są za to podstawy, byś naukę mogła kontynuować. Prawo mówi tak:

Szkoła ma obowiązek udzielić uczennicy w ciąży urlopu oraz innej pomocy niezbędnej do ukończenia przez nią edukacji, w miarę możliwości nie powodując opóźnień w zaliczaniu przedmiotów. Jeżeli ciąża, poród lub połóg powoduje niemożliwość zaliczenia w terminie egzaminów ważnych dla ciągłości nauki, szkoła zobowiązana jest do wyznaczenia dodatkowego terminu egzaminu dogodnego dla kobiety, w okresie nie dłuższym niż 6 miesięcy. ( to art. 2 ust 3 ustawy  z dnia 7 stycznia 1993 r.o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży , z późń. zmianami)

Jak wygląda pomoc udzielona przez szkołę? 

Szkoła ma obowiązek udzielić pomocy- to jest zdanie bardzo ważne i szkoły o tym wiedzą. Nikt nie może wyrzucić czy zawiesić w prawach ucznia ciężarnej dziewczyny, nikt nie powinien sugerować opuszczenia placówki. Taka decyzja może być tylko twoja, z ważnych dla ciebie powodów.

Pierwszy rodzaj pomocy to udzielenie urlopu. Jeśli czujesz się dobrze, będziesz pewnie chciała chodzić normalnie na lekcje, ale możesz poczuć się gorzej, a pod koniec ciąży będzie ci najzwyczajniej w świecie trudniej siedzieć w ławce itp.

Inna pomoc to ustalenie sposobu zaliczania przedmiotów, wszystko należy ustalić z przedstawicielami szkoły. Generalnie chodzi o to, byś mogła zaliczyć kolejne przedmioty bez zbędnych opóźnień. Wszystko da się poukładać.

W jaki sposób mogę kontynuować naukę?

Możesz po prostu chodzić do szkoły tak długo, jak dasz radę, a potem skorzystać z urlopu.
Możesz wystąpić o nauczanie indywidualne, szkoła podpowie ci, jakie formalności trzeba spełnić.
Możesz skorzystać z edukacji domowej- wtedy ty uczysz się sama, raz w roku zdając egzaminy.

Każde z rozwiązań ma swoje plusy i minusy, warto się zastanowić, które akurat dla ciebie jest najlepsze.

Z kim muszę porozmawiać?

Na pewno z wychowawcą i dyrekcją szkoły. Przydaje się pomoc pedagoga i psychologa szkolnego. Jeśli wybierzesz nauczanie indywidualne, potrzebne będzie spotkanie w poradni psychologiczno-pedagogicznej.

Mogę liczyć na coś jeszcze?

W większości przypadków szkoły dobrze działają, czasem w ramach minimum, wynikającego z prawa, a czasem dają swoim uczennicom więcej, tak po ludzku. Wiadomo, to już zależy od konkretnych ludzi.

O wszystkim warto porozmawiać, oprócz samej organizacji dalszej nauki:

  • o sposobie uczęszczania na lekcje
  • o zwolnieniu z niektórych zajęć , m.in. wf
  • o twoim bezpieczeństwie w szkole, np. w czasie przerw, żeby nikt cię nie potrącił itp.
  • o tym, czy potrzebujesz wsparcia psychologa
  • o tym, jak powiadomić klasę, czy chcesz to zrobić sama, czy nie, czy sprawa ma być utrzymana w tajemnicy do jakiegoś momentu
  • o wszystkich kwestiach związanych ze specyfiką szkoły, do której chodzisz: sprawa praktyk, przedmiotów zawodowych itp.

Powodzenia! Dasz radę i kiedyś spokojnie pokażesz swoje świadectwa dziecku, wspominając: „a jak się uczyłam do zaliczenia matematyki, to nieźle mnie kopałeś” lub: „ kiedy uczyłam się wojen napoleońskich, właśnie miałaś kolki. Do dziś każdy obraz Napoleona przypomina mi, jak płakałaś.”